poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Galicyjskie inspiracje

Poprzedniej niedzieli, korzystając z służbowego wyjazdu chłopaków do skansenu w Sanoku, o którym co nieco piszą na drugim z rozembarkowych blogów, miałam okazję na szybki spacer po tamtejszym rynku galicyjskim. Ponieważ upał mocno dawał się we znaki, co odczuwał szczególnie mój czteroletni przewodnik, a i cel mojej wizyty w Sanoku był zasadniczo inny, tym razem pozwoliłam sobie tylko na krótki rekonesans. Rekonesans na tyle jednak udany, że z chęcią zarezerwuję sobie cały dzień, by do miasteczka galicyjskiego wrócić i zajrzeć na dłużej do malowniczych domów i zakładów otaczających rynek. Tymczasem pobieżna fotogaleria:

Do Rynku idziemy brukowaną kocimi łbami uliczką,
przy której przycupnęły drewniane domy...

...w ogródkach oczywiście królują malwy..

Jak to w miasteczku, mają tu swoje zakłady m.in. zegarmistrz,
krawiec, fryzjer, fotograf...

Nie może też zabraknąć sklepu kolonialnego, przywołującego na myśl
tajemnicze smaki, zapachy, przedmioty...

Na środku rynku oczywiście studnia, jest i kapliczka przy remizie...

Łącznie znajdziemy tu około 30 budynków, m.in. z Jaślisk, Dębowca
Jaćmierza, Birczy, Brzozowa...

W oknach obowiązkowe zazdrostki...

A w podcieniach przed domami przepiękne ławy...

W przylegającym do poczty mieszkaniu urzędnika przyjemny chłód
i sprzęty, które chętnie widziałabym też u siebie w domu...

W innym domu z kolei zaprasza zastawiony stół
na przeszklonej werandzie...

Na koniec spaceru jeszcze rzut okiem zza opłotków, i parę myśli,
jak te inspiracje wykorzystać podczas właśnie rozpoczynającego się
urlopu :)


PS. Oczywiście zachęcam do zwiedzenia całego Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, którego ten rynek jest jedynie małym fragmentem. A dla szczególnie zainteresowanych życiem miasteczka galicyjskiego działa kamera filmująca rynek - możecie zobaczyć to TUTAJ.


6 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie pokazać Ch. Może się tam wybierzemy :D PS. Znowu się u Ciebie nauczyłam nowego słowa - zazdrostka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, znasz je po francusku - żaluzja, nie?

      Usuń
    2. Właśnie wróciliśmy ze skansenu. Było suuuuuuuuper! Piękny ponad dwugodzinny spacer i dziesiątki zdjęć. Dzięki Dociu za inspirację !!!

      Usuń
    3. Bardzo proszę :) cieszę się, że się wycieczka udała, a jeszcze bardziej, że udało nam się spotkać, co prawda nie w miasteczku galicyjskim, ale nie ma to jak rodzinna wieś :)

      Usuń
  2. Bardzo fajna fotorelacja z wyprawy :) Tamtejszy zakład krawiecki bardzo mnie zaintrygował... pewnie trudno by mnie było z niego wyciągnąć. Masz jakieś fotki tegoż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety... tym razem to był naprawdę szybki spacer :) ale jak tylko będę mieć okazję to obiecuję dla Ciebie dokumentację :)

      Usuń