sobota, 20 października 2012

Moja praca od kuchni

...takie małe usprawiedliwienie kulinarnego zaniedbania. Pochłonęła mnie praca ostatnio, a projekty, spotkania, szkolenia i wyjazdy zabrały sporo energii i skazały Rozembark na szybkie i niekoniecznie wymyślne posiłki... ALE! Dołączyłam ostatnio do bardzo ciekawej inicjatywy, rocznego programu wymiany doświadczeń i pomysłów, planowania własnego rozwoju, testowania nowych rozwiązań i metod pracy, sieci osób gotowych na zmiany. A w ramach integracji, zmiany perspektywy, pierwszych zadań w nowym zespole   - WSPÓLNE GOTOWANIE! Po raz pierwszy miałam okazję wziąć udział w warsztatach kulinarnych i muszę przyznać, że to naprawdę przyjemna sprawa :) Była okazja do bliższego zapoznania się z przepisami na potrawy z różnych zakątków globu, etykietą picia wina i tajnikami fotografii kulinarnej, ale przede wszystkim do bliższego zapoznania się z sobą nawzajem i nowego spojrzenia na pracę, która na co dzień z kuchnią niewiele ma wspólnego - a jednak :) Oto krótka relacja:

I pomyśleć, że to wszystko o bibliotekach :)

A to efekt pracy mojej grupy - wariacje na temat tiramisu pod okiem Maćka Szaciłło:

Taka mała wizytówka nowego elementu mojej pracy :)
Przepisu dokładnego nie podam, wszak to wariacje były. Ale mogę powiedzieć, że wersje wariacji były dwie i opierały się na ułożonych w kieliszkach warstwami następujących składnikach:

Wariacja 1:
- serek ricotta
- serek mascarpone
- cukier
- pokruszone biszkopty skropione likierem sambuca i polane malinowym sokiem
- maliny, poziomki, borówki
- karmelowe nitki do ozdoby

Wariacja 2:
- serek biały (typu Bieluch)
- śmietana 30 %
- cukier
- pokruszone biszkopty skropione winem marsala
- maliny, poziomki, borówki
- listki bazylii do ozdoby

Gotowaliśmy w SmArt Studio przy ul. Hożej 51 w Warszawie. Fotografie pochodzą z facebookowej galerii Grupy LABiB, teksty na zdjęciach (oprócz tego o karmelu oczywiście) zaczerpnęłam z opisu Sieci LABiB na stronie Programu Rozwoju Bibliotek (http://www.biblioteki.org/pl/wiadomosci/czytaj/2049).

2 komentarze:

  1. Wstyd się przyznać, ale ukuła mnie igła zazdrości :) Tak trzymać! Całuski cium cium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Hosiu - to takie coś za coś... pytałaś ostatnio jak wyrabiam z tym wszystkim, co mam na głowie: więc to takie chwile, kiedy praca pozwala na oddech :) buziaki!

      Usuń